przez Fracksh » 16-05-2016, 20:32
Z tego co wywnioskowałem z wypowiedzi Hadwao o Lubaszu mogę powiedzieć, że było dość podobnie.
Woda jak to standardowo w Olsztynie pofałdowana bardziej niż gdziekolwiek indziej. Z tamtym rokiem i tak było bez porównania lepiej, ale fala i tak była. Temperatura ~17*C wg. organizatorów ale nie ma bata, żeby była cieplejsza niż 15*C. Start falowy co 20 min więc tłoku nie było, cały czas szeroko, dwie pętle 750m dobrze wymierzone jak z resztą cała trasa (no w końcu na pucharze Polski w sprincie, który był wcześniej i miał kosmiczną obsadę trasa musiała być dobrze wymierzona).
Dobieg do T1 50/50 po piasku/chodniku, około 250m na oko licząc, sama strefa rozległa, ale rowery były za ciasno ustawione moim zdaniem, a zamiast koszyków były podstawki wielkości głębokiego talerza na zupę. Nawet pianka się nie mieściła.
Rower wymagający ze względu na warunki pogodowe. Wyjeżdżając z T1 jechało się non-stop pod górę 1.5km (łączne przewyższenie na trasie ~160m) w dodatku wiało centralnie w twarz. Cztery nawroty 180* na KAŻDEJ z czterech pętli też robiły swoje i skutecznie wybijały z rytmu, no ale cóż, taki urok trasy w Olsztynie, w zeszłym roku było tak samo.
T2 jak to T2, nie ma co tu dużo pisać poza tym, że trzeba było obiec całą strefę.
No i bieg; cztery pętle po 2.5km każda, początek około 1.25km wzdłuż trasy rowerowej, więcej też pod górkę z wiatrem w twarz, nawrót i gwałtownie w dół, a potem płasko po kostce, a na ostatnie 500m pętli po szuterku w lesie, dwa lekkie podbiegi i zbiegi.
Pogoda o tyle dopisała, że nie padało, bo całą sobotę lało, cały poniedziałek (dziś) lało, nawet po zawodach popadało, więc idealnie się wstrzeliliśmy, ale o ciepełku i słoneczku nie ma mowy choć momentami się przebijało.
Dodam jeszcze, że asfalt na trasie rowerowej był w zasadzie nieskazitelny, co jak na województwo Warmińsko-Mazurskie jest raczej niespotykane.
Ironman 70.3 Gdynia Sprint - 1"19'40 2015r
Ironman 70.3 Gdynia Sprint - 1"12'17 2016r