Trasa jest tak jak pisał Will ja dziś objechałem to w sztafecie, szczególnie te dziury są. Kawał trasy z dobry asfaltem.
Do tego kilka krótkich podjazdów. Wiatr nie przeszkadza mocno, większość w lesie.
A, do Swornych Gaci jest spora garbów zachęcam do trzymania lemondki dość mocno.
Jeszcze o zawodach.
Organizacyjnie ok. Czemu tylko mistrzowie na punktach nie otwierają butelek? Pewnie nigdy nie próbowali ich chwycić przy prędkości 30km na h.
Impreza jest dalej kameralna. Sędziów mało ale spisują numery. Jezioro było rześkie

. Szyszek mało bo nie było wiatru.
Draft, ano jest. Z racji jazdy na sztafecie obejrzałem czołówkę na 1/2 i powiem tak do około 20 ludka cisza i spokój chłopaki się pilnują i szanują.
Potem 20-50 tyle widziałem, jest i tyle. Org mówił 10 metrów ja widziałem 4-5 metry 2-3 rowery. Przykre to jest ale tak jest.
Na 1/8 końcówka roweru, jedzie lider a za niem 100 metrów 3 którzy napierają, do mety kolarskiej mają jakieś 6-7 km, jadą w odstępach, miary w oku nie mam ale 2-3 rowery odstępu. Potem różnie. Jedną grupę określiłem mianem parówy. Poleciały inwektywy do mnie. Grzecznie odp do zobaczenia na mecie. Na mecie podszedłem i nikt nic powiedział spr. Jechały dwie dziewczyny, mam nadzieję, że nie wyjęły pudła.
A są dwie kary, jedną dostał kolega z forum, nie wiem za co ale spadł z 4 miejsca w open. Jego czas roweru bardzo dobry, bodajże 5. Może się wypowie.
I tak wygląda draft w Polsce. Prawda jest tak, że roling start robi swoje. Ja bym go wydłużył.
Ogólnie warto wrócić za rok, zawody będą jeszcze bardziej kameralne.