MrowaTheLegend napisał(a):WIdzisz Dark44 - kompletnie się z Tobą nie zgodzę, ponieważ porównujesz trenowanie na poziomie i zakresie X do IM tak samo jak trenowanie do 1/2IM - błąd logiczny, który popełniasz jest taki, że amator jak i zawodowiec nie będzie tak samo intensywnie trenował do tych dystansów - do połówki amator będzie się dużo bardziej intensywnie przygotowywał niż do pełnego dystansu - oczywiście kosztem objętości.Mrowa, to tak jakbyś powiedział, że bieganie dychy to to samo co bieganie ultra
Źle porównałeś, ale śmiało mogę powiedzieć, że trenowanie do dychy to to samo co trenowanie do połówki maratonu - wiadomo objętość treningowa jest mniejsza do 10km, natomiast intensywność jest dużo większa.
Podkreślę jeszcze raz - dłuższy dystans wcale nie oznacza mocniejszego trenowania. Dłuższy dystans wcale nie oznacza "bycie lepszym" a co za tym idzie faworyzowania dłuższych dystansów. 5-te miejsce na Olimpijce powinno być tak samo oceniane jak 5-te miejsce na połówce IM.
Jedynym minusem jest fakt tempa regeneracji i osoba trenująca krótsze dystanse może startować więcej razy, przez co uzyska więcej punktów w waszym rankingu, ale to już jest problem z którym trzeba się pogodzić bo to chyba jedyny ranking gdzie bierzecie wszystkie dystanse tri, takze zawsze ktos będzie poszkodowany
Mrowa, z całym szacunkiem, to w takim razie odpowiedz mi dlaczego jeszcze dwa lata temu mogłem przebiec max: 5 km w tempie 5:30/km, a teraz przebiegam w takim tempie maraton. Rozumiem, że w imię politycznej poprawności, będziesz mi sugerował że byłem równie dzielny dwa lata temu co teraz i medal za ukończenie 5km powinien liczyć sie dla mnie tak samo jak ten z maratonu. Otóż, nie, nie liczył sie w ogóle:-), bo miałem świadomość, że mi się nie należy nawet pochwała, Jednak jak popracowałem nad sobą i poczyniłem jakiś postęp(a staram się to robić nadal pomimo ograniczeń:-), to wówczas włącza się hierarchia ważności dokonań, czyli odnośnik.
Poza tym, mieszanie spraw natury moralnej "bycie lepszym", "wartościowszym" ma się nijak do cech antropo-biologicznych wytrzymałość, szybkość, wydolność, budowa fizyczna, etc, etc.
To, że ktoś chce układać rankingi, bo tak "powinno być", to nie oznacza, że "tak jest".
A tak na prawdę, to w ostatnim akapicie Twojej (jakże potrzebnej polemiki ze mną - bo to nie jest forum wzajemnej adoracji:-) - przyznałeś mi ... rację. Ja tylko zauważyłem, przy założeniu że tri jest sportem wytrzymałościowym, pewną "nierzetelność" rankingu (powtarzam: przy zalożeniu powyższego). Bo, jeżeli przyjmiemy, że tri takim sportem nie jest, to cała moja paplanina nie ma podstaw do zmiany wzoru. Ale wówczas stwierdzenie, że ktoś jest ironmanem, bo ukończył Norsemana czy KONA-ę także nie ma sensu.