Żeby nie robić testu ftp.

Hejka - krótkie pytanie.
Zakończyłem sezon na rowerze TT i przesiadam się na szosę.
Wiem z zeszłych lat, że ftp TT a szosa znacznie mi się rożni.
Nie mam warunków do zrobienia 20 minutowego testu na szosie, nie mam tez ochoty do niego się zmuszać
Mam przejechanych w tym sezonie ok 5 zawodów kolarskich na szosie 1h - 2h.
Czy wzięcie najwyższe mocy znormalizowanej 60 minutowej będzie dobrym pomysłem czy nijak to sie ma do FTP?
Zakończyłem sezon na rowerze TT i przesiadam się na szosę.
Wiem z zeszłych lat, że ftp TT a szosa znacznie mi się rożni.
Nie mam warunków do zrobienia 20 minutowego testu na szosie, nie mam tez ochoty do niego się zmuszać

Mam przejechanych w tym sezonie ok 5 zawodów kolarskich na szosie 1h - 2h.
Czy wzięcie najwyższe mocy znormalizowanej 60 minutowej będzie dobrym pomysłem czy nijak to sie ma do FTP?