Jako że użytkuję szosę, jeździłem dotychczas na siodełku szosowym (Selle Italia SLR). Na trenażerze po około 30 minutach cztery litery były tak obolałe, że trening zamieniał się w koszmar.
Odkupiłem od @Williego Adamo ISM Time Trial i wiele zmieniło się na lepsze. Po pierwsze ustało drętwienie w okolicy krocza i rąk. Oczywiście to nie jest tak, że jadę sobie jak w S Klasie, coś tam boli od czasu do czasu, ale to jest trenażer więc tu nie ma cudów. Druga sprawa to kwestia sztycy. W czasówkach ta sztyca jest w innym położeniu, co sprawia że ciążar ciała jest przesuniety do przodu. Mam sztycę Profil Design z offsetem i szukam przejściówki ponieważ jest za wąska. Myślę, że w momencie kiedy zamontuję Profil Design i przesunę pozycję jeszcze bardziej w stronę kokpitu, będzie idealnie.
W zależności od intensywności jednostek treningowych, ból może się pojawiać się lub nie. Siodełko anatomiczne to świetne rozwiązaniei mi służy. Nie ma tak agresywnego nos, który wali nam po "męskości"
