Witam ponownie...
Trochę czasu minęło od wpisu i co mamy teraz???
Zrezygnowałem z uprzednich treningów, i zacząłem sobie pływać bez spinki. Kilka rad doświadczonego pływaka i to wszystko. Robiłem odcinki po 100m z kilkusekundową przerwą na wdech i dalej. Robiłem też 5x200m z krótkim odpoczynkiem, a ostatnio męczył mnie dyrektor naszego basenu czymś takim 20x50m w czasie jakieś 53 sek , przerwa na odpoczynek 15sek. Przeżyłem dwie takie sesje.
Wczoraj poszedłem na basen i zobaczę te 400m wyszło 8:40 tempo takie do przeżycia( żebym mógł na zawdowach wsiąść na rower) Ok. udało się.
Dwie minuty przerwy i kolejne 400 w 9: 30 dwie min przerwy i jeszcze raz 400 w podobnym czasie.
Co prawda zrobię tak jak pisaliście z tymi treningami, ale to później za dużo wszystkiego na raz.
Ogólnie to miałem jakąś psychiczną blokadę żeby pływać ciągiem...
A jeszcze jedno : znalazłem posta jak HADWAO opisywał swój początek z pływaniem ....czyli można

Pozdrawiam serdecznie