tsk86 napisał(a):]Jak rodzi Ci sie dzieciak i nie spisz w nocy to nie mowisz ze nie po 3 tygodniach ze wyjezdzasz zeby "odpoczac i sie zaadaptowac".
Haha byś się zdziwił, żona mi ostatnio opowiadała o jakiejś blogerce, której facet po urodzeniu dziecka wyjechał "szukać siebie" do Tybetu i już tam został ;-) Sam zatrudniam ludzi i np kiedyś miałem sytuację, że pan na rozmowę kwalifikacyjną nie przyszedł, tylko wysłał sms, że przyjdzie jutro bo miał malowanie w domu i jest zmęczony
tsk86 napisał(a):A Ty dlaczego polecasz 3+1?
Nie polecam tego konkretnego układu, tylko ogólnie stosuję cykle oparte o wzrost obciążeń kończony tygodniem regeneracyjny/adaptacyjnym. Robię to u siebie w różnych formach - tj. np. 3+1 albo np. 3+1+2+1, gdzie ten tydzień adaptacyjny w środku polega bardziej na stabilizacji obciążenia (braku wzrostu) lub tylko delikatnym zmniejszeniu. Lubię też np. stosować takie "pozorne" zmniejszenie obciążenia - np. 2 lżejsze treningi i na koniec tygodnia bardzo mocny - łączny TSS wychodzi wtedy mniejszy w skali tygodnia, ale wierzę, że taki kluczowy trening daje więcej niż trzymanie się ślepo gołego TSS i liniowego wzrostu obciążenia. Niemniej co do zasady, pomijając ostatni okres przed startem, stosuję wzrost obciążeń w czasie.
Dlatego właśnie zaciekawiło mnie to stwierdzenie, że 3+1 jest nie najlepszym pomysłem, bo zastanawiam się czy uważasz ogólnie teorię opartą o kończenie cyklu luźnym tygodniem za złą, czy konkretnie 3+1 za złe, czy może uważasz że tydzień rege jest ok, ale niekoniecznie obciążenie w każdym cyklu musi rosnąć (z tym się akurat zgadzam - bo jak pisałem wierzę, że są pewne treningi kluczowe, które dają przeskok i warto trochę zmniejszyć obciążenie, aby potem taki treningi móc zrealizować). Mało piszesz o swoim warsztacie (rozumie, bo w końcu na tym zarabiasz) i próbuję od Ciebie coś wyciągnąć ;-)
PS. Tomek znasz jakąś dobrą pozycję o tym jak powinien wyglądać roczny cykl przygotowań do pływania w OW/Triathlonie? Nic takiego nie mogę znaleźć ani w formie elektronicznej ani papierowej.