Mam dylemat odnośnie treningu siłowego na siłowni.
Do końca lutego planuje jedną sesje na siłowni tygodniowo.
Do teraz nie było problemu bo po rozrenowaniu nie było sesji jakościowych jako takich.
Ze względów organizacyjnych może to być poniedziałek lub piątek.
W wekend (jak większość) mam najdłuższe treningi czyli rozbieganie długi rower.
Wtorek i czwartek to treningi jakościowe rower i bieganie.
Lepiej siłownie wstawić w poniedziałek czy piętek?
Z jednej strony w poniedziałek nie za bardzo bo we wtorek trening jakościowy i wypada być świeżym, a jak w wekend wychodzą długie sesje, to czy takie długie biegi po siłowni to czasem nie jest proszenie się o kontuzje.