przez hadwao » 08-11-2016, 10:20
@RafałM - tak jak pisałem Tobie w dzienniku, trenować można na różne sposoby. Jak masz tak jak ja, że czas musisz "wyrwać" z planu dnia itd, to każdy trening musi być optymalny i coś dawać. Ty masz zupełnie inną sytuację - praca pozwala Ci na treningi w ciągu dnia, dzieci już masz starsze, trasy w okolicy do treningów super - samo jeżdżenie w takich warunkach to już spory handicap. Jakbym miał takie warunki jakie Ty masz to by mnie siłą na trenażer wieczorem nie zaciągnęli ;-) Natomiast fakt, że dobry przemyślany trening na pewno by pozwolił Ci rozwijać się jeszcze szybciej... Ale to już wiesz, bo przecież masz przeszłość sportową i zapewne trener nie mówił "Rafał idź dzisiaj godzinę pojeździć". To jest tylko kwestia priorytetów i czasu na treningi.
@kajet - Kajet a nie myślałeś tak: długa baza + rozbudowa pod ćwiartkę + specjalizacja pod ćwiartkę -> start -> specjalizacja pod him -> start. Oczywiście zakładając, że ćwiartka jest głównym celem, a HiM chcesz po prostu godnie ukończyć. Pytanie co kto rozumie pod pojęciami, ale rozbudowa to jest cholernie trudny temat i dwa razy sobie coś takiego zafundować będzie trudno. Dodatkowo rozbudowa zakłada bardzo duży przyrost obciążenia treningowego w krótkim czasie - chciałbyś się cofnąć mocno z obciążeniami, czy w drugiej rozbudowie dołożyć mocno do pieca?
Wydaje mi się, że specjalizacja będzie lepszym pomysłem, bo łatwiej ją wykonać + lepiej przygotowuje do konkretnego startu niż rozbudowa. Sam plan pod ćwiartkę też by trzeba trochę poprawić pod HiM.
@krisprince - wydaje mi się, że robisz podstawowy błąd myślowy. Nie ma czegoś takiego jak sprawdzony trening na przyrost FTP. Upraszczając sprawę do minimum, to dobry trening to taki, który z tygodnia na tydzień jest coraz bardziej wymagający. To trochę jak drapanie strupka - musisz dojść do takiego momentu, że drapiesz na tyle, że podrażniasz ale nie rozdrapujesz ;-) I tak na dzisiaj takim treningiem może być 5x8 minut 85%FTP z przerwą 5 minut. Za tydzień 5x8 z przerwą 4 minuty, za dwa tygodnie 4x10 minut z przerwą 5 minut i tak dalej. Obciążenie możesz zmieniać na wiele sposobów - wydłużając trening, zmniejszając długość odpoczynków między interwałami, zwiększając długość/ilość interwałów albo ich trudność.
Ogólnie organizm działa na zasadzie adaptacji - każdy trening musi go trochę przeciążyć i wtedy w czasie odpoczynku następuje adaptacja.
Kosmicznym błędem jest robienie treningu typu 2x20 minut 90%FTP "bo gdzieś w sieci był taki trening opisany" - na dzisiaj może on być zbyt trudny, przez co adaptacja będzie wolniejsza (za dużo czasu będzie szło na odzyskanie "stabilności"), z czasem trening stanie się zbyt łatwy i nie będzie dawał bodźca do adaptacji. Sweet Spot też działa do pewnego momentu, potem musisz wejść z trudniejszymi dla organizmu bodźcami, czyli trening powyżej FTP i Vo2Max - znów na początku ostrożnie i z czasem coraz więcej i więcej.
Zobacz np. treningi, które ułożyłem na okres wprowadzający. TSS rowerowy rośnie w nich ze 150 do 180 w ciągu 4 tygodni, ale trudno tu z tygodnia na tydzień wyłapać jakąś poważną zmianę. Wszystkie treningi wyglądają podobnie - nie ma rewolucji tylko ewolucja. Taki trening właśnie będzie podrażniał nasz strupek na tyle ile trzeba - ani za mocno, ani za słabo.
Podobnie z bieganiem - nie zaczynamy zaraz od interwałów, szybkiego biegania itd. Po prostu po mału z tygodnia na tydzień dodajemy dystansu. Potem będziemy dodawać coraz więcej treningów jakościowych itd itd.
Ja w przeszłości bardzo często robiłem błąd, że zaczynałem za mocno, a kończyłem za słabo - teraz już wiem, że to był spory błąd.