Wyglądem nie odbiega od poprzednika. Podobnie stylizowany wyświetlacz, a pod nim czterokierunkowy joystick do sterowania funkcjami zegarka. Zmieniła się kolorystyka. Wybierać można między wersją biało-czerwoną a czarno-czerwoną. I jedna i druga wyglądają atrakcyjnie. Interfejs zegarka pozostał przejrzysty, obsługuje się go intuicyjnie. Usprawniono zapinanie zegarka. Dzięki rozlicznym dziurkom łatwiej go dostosować do szerokości nadgarstka. Na plus zaliczam także system wypustek na końcu paska. Pasują do dziurek i umożliwiają przyczepienie końcówki, aby nie zahaczała o ubranie w trakcie biegu. Są znacznie lepszym rozwiązaniem niż szlufka znana z poprzedniej edycji.
Przeczytaj:
Zegarek wyróżnia się rewolucyjnym systemem mierzenia pulsu. Odbywa się to za pomocą czytnika znajdującego się na spodzie zegarka. To rozwiązanie znacznie poprawia komfort biegania. Dla mnie świetna rzecz. Sam komfort to jednak nie wszystko. Sprawdziłem działanie systemu w praktyce. Zaliczył test nie tylko podczas biegu, ale także podczas jazdy na rowerze. Nie poradził sobie w przypadku nordic walking, ale w końcu nie do tej dyscypliny jest stworzony.
System łączenia zegarka z komputerem pozostał bez zmian. Do tego celu wykorzystuje się przystawkę i kabel usb. Treningi są automatycznie wgrywane do aplikacji My Sports. Zaznaczając odpowiednie opcje, eksportuje się je do plików typu fit, gpx, itp., co daje możliwość wgrania ich do popularnych aplikacji, np. Endomondo. Tu ujawnia się wada urządzenia. Po wgraniu treningu do innego portalu, dystans jest ucinany o kilkaset metrów.
Na dwie zmiany warto jeszcze zwrócić uwagę. Pierwsza to odliczanie w momencie pauzowania treningu i jego zapisywania – mała rzecz a cieszy. Druga zmiana już nie cieszy. Zrezygnowano z automatycznego podsumowania treningu po jego zakończeniu. Aby zobaczyć podsumowanie, trzeba się przedzierać przez menu. Mam nadzieję, że wraz z następną aktualizacją oprogramowania podsumowanie wróci.
Podsumowując, zegarek jest ciekawą propozycją dla biegaczy chcących kontrolować swoje treningi. TomTom umożliwia programowanie treningów co umożliwia przeprowadzenie treningów specjalistycznych, niezbędnych do poprawy swoich osiągnięć. Miły akcentem jest kolorystyka i jakość wykonania, uważam, że jest praktyczny i łatwy w obsłudze, nawet dla laika. Jednak największą zaletą tego urządzenia jest wbudowany czujnik tętna, dzięki czemu możemy monitorować własne tętno i dobierać właściwe tempo biegu odpowiadające założeniom treningu bez dodatkowych oprzyrządowania zaciśniętego wokół klatki piersiowej. Żywotność baterii wystarcza na około 8 godzin treningu co jest standardem rynkowym.
Podsumowując:
Zalety: |
- estetyka (kolory, ładnie się prezentuje na ręku) - ergonomia (wygodny joystick, miękki pasek, super zapięcie, dziurki w pasku) - wyraźny wyświetlacz (duże cyfry na środku, dostęp do wielu informacji, dodatkowe informacje wyświetlane na stałe na górze) |
Wady: |
- ucina dystans - synchronizacja kablem - joystick jest wrażliwy i przy podciąganiu rękawów można wyłączyć licznik |