Triathloniści to osoby nie tylko wszechstronne, często również wszechwiedzące. Znają się na wszystkim i są ekspertami w każdej dziedzinie – od „a” jak aerodynamika do „ż” jak żywienie. Białych plam na triathlonowej mapie wiedzy nie ma zbyt wiele. W teorii również pływanie nie sprawia problemów. Ale w praktyce szybkie pływanie to prawdziwa terra incognita.
Tymczasem szybkie pływanie nie jest czymś poza zasięgiem amatora, który nauczył się pływać w wieku dorosłym, ma sporo złych nawyków, trochę chęci oraz predyspozycje nieodbiegające znacznie od średniej. Szybkie i ekonomiczne pływanie opiera się przede wszystkim na treningu technicznym oraz fizycznym (kondycyjnym). W treningu technicznym chodzi przede wszystkim o minimalizowanie oporów wody oraz jednoczesne wytworzenie skutecznego napędu. Celem treningu kondycyjnego jest z kolei rozwój odpowiedniego poziomu cech motorycznych – wytrzymałości, siły oraz szybkości. Jednak między tymi dwoma typami treningu zachodzi wiele zależności i sprzężeń zwrotnych. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na ogromny wpływ charakteru treningu kondycyjnego na technikę pływacką. Kilometry ćwiczeń, żmudna praca nad odpowiednim ułożeniem ciała, wysokim łokciem, nagrywanie pod wodą nie poprawią naszej techniki, jeśli za tym nie będzie szedł odpowiednio ułożony trening kondycyjny.
Jak więc do treningu pływackiego powinien zabrać się triathlonista-amator?
Oto kilka porad:
Po pierwsze: Trening techniczny przed treningiem kondycyjnym.
Większość amatorów rozpoczynających przygodę z triathlonem nauczyła się pływać w wieku dorosłym i nigdy nie będzie pływać tak ładnie technicznie jak osoby trenujące pływanie od najmłodszych lat. Nie uda się im wykształcić tak dużego czucia wody, zakresu ruchów, odpowiedniego napięcia mięśniowego czy idealnych wzorców ruchowych – i z tym należy się pogodzić już na samym początku pływackiego treningu. Dzieci i młodzież niczym gąbki chłoną niuanse techniczne związane z ułożeniem ciała, mechaniką ruchu i odpowiednią koordynacją. Mimo to, dla większości osób wypracowanie odpowiedniej (niekoniecznie idealnej!) techniki pływania powinno stanowić treningowy priorytet. Jak to zrobić? Ćwiczeniami? Gdy uczymy się pływać, są one niezbędne, jednak po osiągnięciu poziomu, który pozwala na pokonanie 400 metrów poniżej 7′, akcent powinien przesunąć się w kierunku treningu kondycyjnego.
Po drugie: Bez odpowiedniego poziomu cech motorycznych trening techniczny przestaje przynosić pozytywne efekty.
Popularne powiedzenie mówi: „żeby pływać trzeba pływać”. Wykonywaniem ćwiczeń nikt nie przygotuje się do przepłynięcia 1500 m, nie mówiąc już o pływackiej części Ironmana, czyli dystansie 3800 m. Podobnie – nikt samymi skipami, przeplatankami, podskokami i ćwiczeniami na płotkach nie przygotowuje się do przebiegnięcia maratonu. Dobrą wskazówką jest przepłynięcie 400 metrów na czas. Taki dystans wymusza u amatora zastosowanie techniki „wytrzymałościowej”, nie da się go przepłynąć „sprintem”. Wynik takiego testu należy potem porównać z wynikami uzyskiwanymi na dłuższych dystansach: 1900 lub 3800m. W zależności od tego jak bardzo zwolnimy, dalsze przygotowania powinny skupić się na poprawie techniki (gdy spadek prędkości jest niewielki) lub poprawie cech motorycznych (gdy spadek prędkości jest znaczny). Jeśli zawodnik uzyskuje na dystansie 400 m czas 6′ (1’30”/ 100 m), przy odpowiednim przygotowaniu motorycznym powinien dystans 1900 m pokonywać w około 30′ (1’35”/ 100 m). Jeśli zwalnia bardziej, świadczy to o bardzo dużych rezerwach w treningu kondycyjnym. Nie jest tak, że zawodnik nie ma odpowiedniej techniki, żeby utrzymać tempo na poziomie 1’35”/ 100 m – on nie ma odpowiedniej wytrzymałości, żeby utrzymać optymalną technikę (długość kroku i częstotliwość ruchów) na dystansie. Technika zawsze pogarsza się wraz z narastającym zmęczeniem, dlatego w treningu tak ważne jest opóźnienie pojawiania się zmęczenia oraz negatywnych efektów z nim związanych, czyli kondycyjny aspekt pływania. W pływaniu, w przeciwieństwie do łyżwiarstwa figurowego, nikt nie przyznaje punktów za styl, wdzięk i harmonię ruchów. Ostatecznie liczy się uzyskany czas, a nie technika.
Zapoznaj się także z: Trening pływania w triathlonie – wskazówki dla amatorów – część II oraz Trening pływania w triathlonie – wskazówki dla amatorów – część III.
Jeżeli masz pytania dotyczące tego artykułu – możesz je zadać poniżej (poprzez komentarze) lub przy użyciu formularza kontaktowego xTRI.pl.
O artykule możesz także podyskutować na forum w temacie Trening pływania w triathlonie – wskazówki dla amatorów (cykl artykułów Tomasza Kowalskiego).
Założyciel oraz trener główny w Trinergy, aktywny zawodnik oraz pasjonat triathlonu. Wśród jego podopiecznych są zarówno amatorzy, jak i aktualni Mistrzowie Polski oraz członkowie Kadry Narodowej. Wielokrotnie wysyłał zawodników na Mistrzostwa Europy oraz Mistrzostwa Świata. W przeszłości pełnił funkcję trenera Kadry Narodowej Juniorów oraz zasiadał w Zarządzie Polskiego Związku Triathlonu.
Trinergy to jednocześnie firma świadcząca usługi treningowe w zakresie sportów wytrzymałościowych oraz klub zrzeszający aktywnych triathlonistów, biegaczy i kolarzy. Wśród naszych podopiecznych są zawodnicy na każdym poziomie zaawansowania - od początkujących sportowców do aktualnych Mistrzów Polski w różnych kategoriach wiekowych. Spełnij z nami swoje sportowe marzenia!