Pojęcie pomiaru mocy jest już bardzo dobrze znane wśród kolarzy i triathlonistów. Pomiar generowanej mocy pozwala na obiektywną ocenę intensywności wysiłku, ze znacznie większą dokładnością niż pomiar tętna, zakwaszenia krwi czy skala samopoczucia RPE.
Na pewno każdemu z nas przynajmniej raz zdazyło się, że podczas ostatniego etapu triathlonu za nic w świecie nie mógł utrzymać założonego tempa biegu. Pomimo idealnego nawadniania, odżywiania oraz przygotowania włożenie zbyt dużego wysiłku w etap kolarski jest pewnym krokiem w stronę nieudanego startu. Podczas zawodów z zabronionym podciąganiem (dystanse od 1/4 IM wzwyż) na […]
Wyznaczenie aktualnej wartości funkcjonalnej mocy progowej służy wielu celom, jednakże nadrzędnym celem jest wyznaczenie na jej podstawie aktualnych stref treningowych. Dlaczego akurat na podstawie funkcjonalnej mocy progowej? Ponieważ funkcjonalna moc progowa jest zbliżona wartością do mocy generowanej na progu mleczanowym, a ta z kolei jest najważniejszą fizjologiczną determinantą w kolarstwie wytrzymałościowym, łącząc w sobie składowe […]
Dr Andrew Coggan w 2004 roku okreslił „7 grzechów głównych”, czyli 7 metod wyznaczania wartości funkcjonalnej mocy progowej i uszeregował je w następujący sposób (od metody najdokładniejszej do najmniej dokładnej): 1. na podstawie mocy średniej z indywidualnej jazdy na czas o długości około 1 godziny, 2. na podstawie mocy, jaką jesteśmy w stanie generować podczas […]
Funkcjonalna moc progowa to najważniejszy parametr związanym z treningiem kolarskim opartym na pomiarze mocy. Pojęcie to zostało opracowane przez jednego z najwiekszych specjalistów w tej dziedzinie – amerykańskiego fizjologa dr Andrew Coggana. Funkcjonalną moc progową (FTP) definiujemy jako najwyższą moc, jaką kolarz jest w stanie utrzymać podczas quasi-jednostajnego wysiłku trwającego około 60 minut. Badania prowadzone […]
Historia pomiaru mocy w kolarstwie sięga lat 80. ubiegłego wieku, kiedy to Ulrich Schoberer (założyciel firmy SRM) stworzył pierwszy prototyp kolarskiego miernika mocy. Były to jednak urządzenia piekielnie drogie (ich cena sięgała 10 tysięcy dolarów amerykańskich) i praktycznie niedostępne dla kolarzy amatorów. Koniec lat 90. ubiegłego stulecia i początek nowego tysiąclecia to okres intensywnych prac […]